No Rest for the Wicked pożyczy rozwiązania ze Stardew Valley. Twórca potwierdza farmerskie mechaniki

Jeśli chcecie skutecznie zwalczać Pomór, musicie dbać o swoją postać. Wasz wybraniec nic nie zdziała ranny, chory i połamany. Głównym sposobem na utrzymanie wysokiego poziomu zdrowia jest przygotowywanie posiłków. Można uczyć się przepisów, zdobywać składniki coraz to lepszej jakości i gotować bardziej wymyślne potrawy. Na ten moment jest to nieskomplikowany system, ale twórcy zapowiedzieli jego rozbudowę na wzór Stardew Valley.

Rolnik sam na wyspie

Gotować można od samego początku. Wystarczy podejść do jakiegokolwiek ogniska i wybrać odpowiednie opcje. Na start gracz dostaje jedynie przepis na zupę grzybową składającą się z grzybów i ziół.

Można oczywiście zdobyć kolejne receptury głównie przez handel. Losowo mogą pojawić się one w skrzyniach czy wypaść z pokonanych przeciwników. Po nauczeniu się ich znikną one z ekwipunku, a potrawa będzie możliwa do ugotowania.

Składniki można pozyskać eksplorując i polując. Zioła i grzyby rosną w określonych miejscach, a po zabiciu szczurów i krabów zdobywamy ich mięso. Dostępna jest również opcja łowienia ryb.

Na razie receptur jest niewiele, a sam system jest niezbyt rozbudowany. To się jednak zmieni w najbliższej przyszłości.

Dodana będzie opcja zakupu przez gracza farmy, która będzie stałym i pewnym źródłem składników. Prawdopodobnie zwiększona zostanie również liczba receptur czy sposobów na przygotowanie potraw. Gracze nie kryją zachwytu.

Nie jest to jedyna nowość, która pojawi się w No Rest for the Wicked, ale niezwykle przyciąga mnie możliwość zrobienia sobie przerwy w ratowaniu świata i wypielenia grządek.

Więcej na temat:   Różności